Och, prześliczne!!! A ten brzeżek też sama robiłaś? Jest tak równiutki, że najpierw pomyślałam, że to taka gotowa taśma ale po przyjrzeniu już sama nie wiem co myśleć....
Komentarze są moderowane. Jeśli ich nie widzicie, poczekajcie cierpliwie na publikację. Nie piszcie ich ponownie. Dziękuję. Comments are moderated. If you don`t see your comment, please be patient. It may be posted soon. Do not post your comment a second time. Thank you.
Cztery saszetki z lawendą na cztery pory roku.
Piękne! Uwielbiam takie drobiazgi :-)
OdpowiedzUsuńPiękne, urocze, niepowtarzalne, SUPER- bardzo mi sie podobają i ten magiczny zapach lawendy... prawdziwe cudo!Miłego dnia Ci życzę, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOch, prześliczne!!! A ten brzeżek też sama robiłaś? Jest tak równiutki, że najpierw pomyślałam, że to taka gotowa taśma ale po przyjrzeniu już sama nie wiem co myśleć....
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńTu jest gotowa taśma.
Ja też uwielbiam takie drobiazgi i kto nie przyzna, że małe jest piękne?!
OdpowiedzUsuńjak ja lubie takie drobiazgi!!!śliczne!!!
OdpowiedzUsuńCudowne!
OdpowiedzUsuńDzięki! Zaraz je wystawię :)
OdpowiedzUsuńAch! jakie piękne! jak ja uwielbiam te Twoje precyzyjne, maleńkie hafty! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
PS. Drewniany konik, o którego pytałaś, pochodzi stąd: http://www.modedevie.pl/nasza_galeria/dla_domu
niesamowita ta Twoja ręczna robota! mogłabym u Ciebie wiecznie przesiadywać i przyglądać się tym wykończeniom, szczególikom ... piękne!
OdpowiedzUsuńcudowne są!
OdpowiedzUsuń