Ciągle chodzę na zajęcia z ceramiki. Gotowych rzeczy przybywa :)
Tym razem pokażę drobiazgi - znowu zrobiłam guziki.
W sumie osiem sztuk, w porywach dziewięć - jeden zapasowy, trochę krzywy.
Średnica 4cm, grubość ok 5mm - całkiem spore te guziki. Do czegoś grubego, swetrzyska na przykład.
W glinie była odciskana koronka:
Guziki ze środkiem koronki wyglądają jak koronka właśnie, albo kwiatek :)
A te z boków wyszły jak jaszczur, wąż albo SMOK! Bo smoki nadchodzą ponownie, w kwietniu będą znowu. W telewizorze, o tych smokach mówię :)
Pozdrawiam, Iza.
Ja przekornie:-)..... zrobiłabym sweter do guzików, taki który byłby dla nich tylko tłem, i wystarczyłby jeden najwyżej dwa guziki.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńA ja zanim przeczytałam posta myślałam,że to ciasteczka:)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe! To może zrobię podobne prawdziwe ciastka?
OdpowiedzUsuńŚliczne guziki :) Do wielkiego, ciepłego swetra idealne :)
OdpowiedzUsuńPiękne guziki. Kocham takie ceramiczne drobiazgi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Cudne. Ciekawe w co je wkomponujesz.
OdpowiedzUsuńPs. Moj nowy adres bloa www.calajahandmade.blogspot.ie
Bardzo mi się podobają! Do poduchy szydełkowej też by pasowały, tylko czy można je prać? Chyba raczej nie, bo takie ceramiczne guziki nie mogą być narażane na urazy... Na moim blogu w ostatnim poście też ceramika z odciśniętą koronką i guziki, ale nie moje, a "nabyte drogą kupna" od pewnej zdolnej Ani :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie można prać, trzeba odczepić :)
OdpowiedzUsuńPoducha - świetny pomysł!
Dziękuję wszystkim!
Fajne guziczki, ozdobią jakiś ciepły sweter :)
OdpowiedzUsuń