Wróciłam ostatnio do haftów i wyszyłam irlandzkiego skrzata. Wygląda prawie jak Leprechaun :)
Prawie, bo brody ani fajki nie ma i butów chyba nie robi.
Gdzie go najlepiej sfotografować jak nie w Irlandii?
Oto seria selfie Leprechauna w jego ojczyźnie:
Tym małym hafcikiem wróciłam do zeszłorocznego planu, aby wyhaftować dwanaście elfików Lucie Heaton. Ostatni rok był trudny dla mnie, nie dałam rady sprostać wyzwaniu. W tym nadrabiam zaległości i to nawet z nadmiarem. Ten elfik jest ponadprogramowy, nie było go wśród tych dwunastu :)
Pozdrawiam serdecznie.Iza
PS
Elfik został w Irlandii, gdzie jego miejsce :)
Świetne jest to serducho. Bardzo lubię te malutkie wróżki. Też haftuję od czasu do czasu jakąś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo fajna zawieszka z uroczym hafcikiem:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Elfik przepięknie się prezentuje na serduszku, tam i w Irlandii jego miejsce ;-)
OdpowiedzUsuńLucie stworzyła niezwykłą serię takich wróżek. Kilka krzyżyków, które tworzą coś tak uroczego :) W tych okolicznościach przyrody wygląda rewelacyjnie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmniej słów - tak, urocze są. Ja zasadniczo wolę inne wzory, ale tym elfom ulegam od lat :)
OdpowiedzUsuńMarille, to miły hafcik, rozumiem dobrze, dlaczego tez je haftujesz.
Karolina, dziękuję!
barbaratoja, hafcik od razu był haftowany z myślą, że zostanie w Irlandii :)
Pozdrawiam!
słodki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuń