Jedna z moich ulubionych artystek. Od pierwszego usłyszenia, wiele lat temu.
Wczoraj wieczorem w Warszawie - Tori :) One of my favourite artists. From the first song I heard, many years ago. Yesterday live in Warsaw - Tori :)
Witam nowe osoby i jednocześnie miłośniczki Tori:) Olencja, jak się cieszę, że Cię w końcu tu widzę! Ja mam jeszcze te kasety! A koncert był świetny,bardzo taki kameralny i spokojny, w przeciwieństwie do tego z którym z Olecją byłyśmy w 2007. Kto nie był to ma tu link: http://www.youtube.com/watch?v=4KKqVyaaR3E Koncert w 2009 opuściłam, musiałam chyba mocno chora być :-/ Na ostatnim zaś pochwale się, że siedziałam sobie bliziutko sceny, tak vis a vis Tori jak to widać na drugim zdjęciu :)
Oj tam,ot taka mała rozpustka! Cóż to by było za życie bez małych rozpustek! Poza tym, dla fana niestraszne "deszcz ni śnieg, ni mrok nocy (...) ni skały,trolle z kijami" ...etc :)
Komentarze są moderowane. Jeśli ich nie widzicie, poczekajcie cierpliwie na publikację. Nie piszcie ich ponownie. Dziękuję. Comments are moderated. If you don`t see your comment, please be patient. It may be posted soon. Do not post your comment a second time. Thank you.
Ah, zazdrość mnie zżarła aż do samych kosteczek!
OdpowiedzUsuńCos wspaniałego!
W Radiowej Trójce też był koncert jutro po 20.00 powtórka. I ta jej rudość na głowie :)
OdpowiedzUsuńPowiem tylko: ACH!!!
OdpowiedzUsuńPamiętam te pierwsze usłyszenia:) Jeszcze z kasety magnetofonowej! Ech, zazdroszczę koncertu!
OdpowiedzUsuńWitam nowe osoby i jednocześnie miłośniczki Tori:)
OdpowiedzUsuńOlencja, jak się cieszę, że Cię w końcu tu widzę! Ja mam jeszcze te kasety! A koncert był świetny,bardzo taki kameralny i spokojny, w przeciwieństwie do tego z którym z Olecją byłyśmy w 2007. Kto nie był to ma tu link:
http://www.youtube.com/watch?v=4KKqVyaaR3E
Koncert w 2009 opuściłam, musiałam chyba mocno chora być :-/
Na ostatnim zaś pochwale się, że siedziałam sobie bliziutko sceny, tak vis a vis Tori jak to widać na drugim zdjęciu :)
Rybiooka, Trójki oczywiście posłucham dziś!
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę. Uwielbiam ją. Jednak jechanie tylko na sam koncert do W-wy to byłaby lekka rozpusta :)
OdpowiedzUsuńOj tam,ot taka mała rozpustka! Cóż to by było za życie bez małych rozpustek! Poza tym, dla fana niestraszne "deszcz ni śnieg, ni mrok nocy (...) ni skały,trolle z kijami" ...etc :)
OdpowiedzUsuń