Mówią, że szewc bez butów chodzi. Ja na przykład mam w domu łyse ściany, większość obrazków haftowanych trzymam w szufladach. O poważnej sztuce już nie wspomnę. Aby ścianom nie było głupio, wyhaftowałam do sypialni obrazek z amorkiem. Jest gotowy od paru tygodni, a że dziś To święto, serduszka, amorki itp wszędzie, to go dziś pokazuję :)
Mam nadzieję, że mały łobuz będzie patrzył gdzie strzela i nie narobi kłopotów.
Pozdrawiam Walentynkowo, Iza :)
PS:
Ramka - Jysk
tkanina - Linda, Zweigart
wzór - " Coeurs", Agnes Delage - Calvet i Anne Sohier - Fournel
mulina - niestety zapomniałam
To, że mam ramkę, to już sukces! Ale nie mam haczyka w ścianie :(
Caly haft wraz z oprawa prezentuje sie przepiknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny!!!
OdpowiedzUsuńAmorek piękny i to paspartu z koronką:) Zamiast haczyka zastosuj plastelinę do obrazków lub taśmę klejącą obustronną. Obrazek jest lekki, powinien wisieć:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhaczyk kupisz, będzie pewniej/ ja w wielu wypadkach też radzę sobie sama, bo nie mogę się doczekać na cokolwiek, całość piękna i musi być widoczna
OdpowiedzUsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńHaczyk musi byc, bo ramka wisi na wstążkach zawiązanych w kokardkę :)
Śliczny obrazeczek
OdpowiedzUsuńPiękny amorek i ślicznie oprawiony!
OdpowiedzUsuńUroczy aniołek. Podoba mi się oprawa, szybko wieszaj na ścianę, bo szkoda, żeby taki piękny obrazek marnował się w szufladzie.;)
OdpowiedzUsuńwow, wygląda rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oglądam ,podziwiam i nie milkną moje ochy i achy,az mąż puka się w glowę,że gadam do siebie. Potrafisz z niepozornych haftow wyczarować dzieło. Morze inspiracji.
OdpowiedzUsuń