Czas leci okrutnie szybko. Dawno tak nie miałam, że moje moce blogowe nie nadążają za mocami przerobowymi. Mam zaległości od wiosny!
Dzisiaj pokażę Wam parę prac z pleneru, zdjęcia wykonane jeszcze przed szkliwieniem:
To typowe dla mnie formy bardzo "mini" . Będą rządkiem domków magnesików na lodówkę albo zawieszkami, albo broszkami.
Tutaj moja pierwsza praca "midi' , czyli miska na włóczkę:
Miskę wykonałam z wałeczków.
Tutak kilka prac koleżanek, towarzyszek pleneru :)
Wkrótce mam nadzieję pokazać kilka moich prac poszkliwionych.
Pozdrawiam, Iza :)
Piękne te domki!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Domki uwielbiam, więc zrobiłam od razu całe miasteczko :)
OdpowiedzUsuńŚliczne domki! Aż mi się zamarzyło takie mini miasteczko :)
OdpowiedzUsuńJuz wyglądają cudnie a co dopiero będzie po szkliwieniu? Czekamy:)
OdpowiedzUsuńAnkha, dziękuję!
OdpowiedzUsuńAgnieszka, co będzie po szkliwieniu nie wie nikt!
Domki to wdzięczny temat.
OdpowiedzUsuńTwoje już są ładne.
Ciekawie zapowiadają się też prace koleżanek zwłaszcza te z ostatniego zdjęcia: talerze, domek i chyba serduszka i gruszki ?(elementy na prawo od domku)
ale ślczności czekam zatem na szkliwione :)
OdpowiedzUsuńGruszki moje :)
OdpowiedzUsuńRozkoszne te malutkie domki :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego się od Ciebie uczę. Pięknie patrzysz na świat. Wciąż tu wracam, by szukać inspiracji, podpatrywać... Odrzucać nadmiar na rzecz minimalizmu... Ty uświadamiasz mi, że wciąż u mnie wszystkiego ZA DUŻO!
OdpowiedzUsuń