Niedawno przyniosłam z pracowni moje pierwsze prace wykonane we wrześniu. Pierwsze po plenerze u Jurka.
Myślałam, że lepiej mi będzie szło, ale ręce jakieś drewniane były po kilku tygodniach przerwy. Pomimo tego, widzę postęp!
Pokażę Wam moje pierwsze prace w życiu obok pierwszych po plenerze.
Po lewej czarka nr 3 w życiu, po prawej praca poplenerowa:
Ta praca po lewej lepiej by wyglądała, gdyby nie to, że wybrane szkliwo ewidentnie nie wychodzi na tej glinie.
Jeszcze daleko mi do mistrzostwa. Ta nowa czarka ma za grube dno, ale na zdjęciu tego nie widać na szczęście ;)
Za to szkliwa podobają mi się bardzo :)
Wszystkie nowości wykorzystałam do testowania nowych szkliw. Są one na tzw wysoki wypał, czyli 1250 stopni C. Tak się bowiem złożyło, że w momencie, kiedy zakochałam się w toczeniu, to jednocześnie zakochałam się w wysokim wypale :)
 |
Piękny matowy turkus :) |
 |
Szkliwo miało być czerwone. Albo tak wychodzi, albo nastąpiła jakaś pomyłka w sklepie. |
Jak Wam się moje próbki podobają?
Pozdrawiam, Iza.