Na początku miesiąca były jeszcze kasztany, ktoś to jeszcze pamięta? Mnie się wydaje, że to odległa epoka!
Teraz natomiast,
Marcinki - są!
Nowa włóczka na szalik w kolorze Marcinków - jest!
Rogale Marcińskie - są! ( Nawet w Warszawie! )
Czarny kot i dynia - są!
Zawieszka z czarownicą, od chłopaków z Trójmiasta ( kupiona kiedyś na Dzień Kobiet ) - jest!
Nowe foremki na ciasteczka - są!
Uwielbiam piec i ozdabiać ciasteczka, kolekcjonowanie takich wykrawaczek to mój mały nałóg. Kupiłam je przede wszystkim z powodu kota! Jeszcze ich nie wypróbowałam. I nie przeszkadza mi ich Halloweenowatość że tak powiem. To nie moje święto, nie obchodzę, ale dekoracje jesienne lubię i podobają mi się po prostu :)
Dziękuję Wam wszystkim za odwiedziny!Iza.