Ostatnio uzupełniłam zapasy. Nowe kolorki mulin i tkanin były mi potrzebne do realizacji pomysłów i projektów. Z nigdy niekończącej się listy :) pomysłów i projektów.
Kupiłam wszystko w HobbyStudio, tam zawsze zaopatruję się w tkaniny.
Przede wszystkim napiszę o nowości - jest to len Belfast ze złotą nitką. Oczywiście już go mam :) Złotej nitki jest dużo w tkaninie, pięknie się mieni w świetle. Jeszcze nie wiem, co na nim wyhaftuję, na razie jakieś Bożonarodzeniowe pomysły przychodzą do głowy. Pożyjemy, zobaczymy!
Inne nowe tkaniny w moim prywatnym magazynie, w sklepie dostępne od dawna, to biały len 35ct i Floba Superfine, też 35 ct. Jak widać naszło mnie na malutkie krzyżyki, takie bardzo malutkie ;) .
Zawsze będę zachęcać osoby haftujące krzyżykami , zwłaszcza początkujące, do wyszywania na tkaninach specjalnie do tego celu produkowanych. Moje pierwsze próby, wiele lat temu nie były specjalnie udane. Wszystko zaczęło mi wychodzić, kiedy kupiłam pierwsze lny firmy Zweigart. Pisałam o tym przy okazji pokazywania obrazków z elfami, tu i tu . To są prace początkującej hafciarki i uważam, ze nie mam się czego wstydzić, wyszły mi bardzo przyzwoicie.
Kolejna rzecz, w której nie uznaję substytów, to muliny. Uzupełniłam więc zapasy muliny DMC
oraz moich ulubionych zieleni z Madeiry,
i kilka kolorów Ariadny, ale nie mam zdjęcia niestety :(
Nigdy się nie odważyłam na zakup tanich podróbek nici na Ebay`u ani Allegro i pozostanę wierna sprawdzonym źródłom zakupów. Nie wyobrażam sobie straty godzin pracy bo zafarbowała mulina! Jak to mówią po angielsku: “Buy the best and cry only once”. Płaczę tylko przy płaceniu, potem mam święty spokój!
Pozdrawiam, Iza.