Oprawiłam literkę A. W sposób bardzo zaskakujący dla mnie, a mianowicie postanowiłam, że "opakuję" ją w tamborek. Kiedy pierwszy raz, pewnie kilka lat temu, zobaczyłam już gotowe hafty prezentowane w tamborkach na ścianach, nie podobało mi się to. Nie mogłam zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. I nie mówię tu o plastikowych, udających drewno tamborkach, bo takie wynalazki nigdy do mnie nie przemówią. Czas jednak leci i zmieniamy się, i oto niespodzianka, mam mój pierwszy egzemplarz czegoś, co po angielsku nazywa się "hoop art". Jeśli mam powiedzieć, co mi się w tym spodobało, to chyba będzie ta jakaś bezpretensjonalność, brak powagi i na swój sposób nowoczesność. Takie współczesne podejście do starego tematu :)
Jak zwykle haftowałam na naturalnym lnie, jest to Belfast ( 32 ct ). Tył tamborka zabezpieczyłam filcem, planuję wkrótce mały tutorial i wtedy go zobaczycie :)
Mimo, ze nie pokazywałam się tutaj ostatnio, nie próżnowałam wcale. Przypomniałam sobie bowiem, że nadchodzi zima :) i że umiem robić na drutach.
Zaczęłam chustę, do której od dawna się przymierzałam. Jest ona jeszcze na drutach, a ja jestem ciekawa, czy ktoś rozpozna wzór? Początek jest prosty, ale koniec jest bardzo charakterystyczny i według mnie imponujący:
Pozdrawiam :)
Jak zwykle haftowałam na naturalnym lnie, jest to Belfast ( 32 ct ). Tył tamborka zabezpieczyłam filcem, planuję wkrótce mały tutorial i wtedy go zobaczycie :)
Mimo, ze nie pokazywałam się tutaj ostatnio, nie próżnowałam wcale. Przypomniałam sobie bowiem, że nadchodzi zima :) i że umiem robić na drutach.
Zaczęłam chustę, do której od dawna się przymierzałam. Jest ona jeszcze na drutach, a ja jestem ciekawa, czy ktoś rozpozna wzór? Początek jest prosty, ale koniec jest bardzo charakterystyczny i według mnie imponujący:
Pozdrawiam :)
15 komentarze:
Nie mam jeszcze tamborkowej oprawy w domu, ale kto wie... Na razie się zastanawiam, oglądam na różnych blogach taki sposób ekspozycji haftu i powiem, że bardzo mi się podoba...
A chusta w sam raz na jesienne chłody. Ładny, pomarańczowy kolorek :) taki... dyniowy :)
Ja tez jeszcze nie mam takiej oprawy, ale literka sliczna , musze się postarac o taki haft, pozdrawiam.
Beautiful A :-))
Hugs, Andreja
Wspaniale!
Moja ulubiona litera :)
Wyszło bardzo ładnie :)
Tamborek jak tamborek, ale mnie urzekła koronka - pasuje idealnie.
Świetny pomysł, zwłaszcza z tą koronką na dole :)
Też przymierzam się do takiego tamborkowego obrazka:)
Literka pięknie komponuje się z koronką na dole i tworzą razem idealną całość! jak dla mnie - super!!!
Do mnie bardzo przemawiają takie niekonwencjonalne rozwiązania i jak już będę miała własne M to postaram się o całą galerię haftowanych obrazków w tamborkach różnych rozmiarów. Tym bardziej będę wdzięczna jak pokażesz swój sposób na wykończenie. A listki przypominają te w Haruni, ale nie dałabym sobie ręki uciąć że mam rację i to właśnie ją dziergasz.
Caitlin Liadan, trafiony zatopiony! Haruni jest to! Brawo!
Myślę,że kolekcja tamborków na ścianie będzie wyglądać świetnie. Widziałam kiedyś taką książeczkę Rico "Tea Time", na okładce było właśnie dużo tamborków i wyglądało to super.
Dziękuję za wszystkie komentarze, mnie tez się ta koronka podoba. Bez niej to nie byłoby to :)
tamborki na scianach zawsze mi się podobały, niekoniecznie u mnie ale jednak, ostatnio smaa wykonałam kilka i tak jakoś sympatycznie się prezentują:)bardoz podoba mi sie hafcik i oczami wyobraźni widze inne, w innych kolorach i wielkosciach obok tworżace cala rodzinkę monogramów i typografii:)
To zabieram się do roboty, będzie kolekcja!
Pięknie Ci wyszedł ten "hoop art" a chusta zapowiada się imponująco:)
piękne prace, podziwiam talent...pozdrawiam serdecznie!
o jak pieknie to A wyglada :)
Prześlij komentarz