Powoli wracam po długim urlopie do rzeczywistości. Więcej zdjęć z Nepalu znajdziecie wkrótce na Flickr, a tymczasem z wielką przyjemnością pokazuję owoc współpracy z moją mamą. Pomysł mój, jej wykonanie :) Wystarczy trochę lnianego sznurka i szydełko, oto nasze osłonki na doniczki:
I am slowly getting used to my everyday reality after my long holidays. More photos from Nepal can be found on Flick very soon, meanwhile I would like to show the result of my cooperation with my mom.The idea was mine, she executed it :) All you need is a crochet hook and linen string, here are ours planters cosies:
Trzy zające
1 tydzień temu
7 komentarze:
Prześliczne a pomysł po prostu rewelacyjny
rewelacyjny pomysł i wykonanie!
no cudne po prostu :)
Pomysłowe. Jestem ciekawa, czy palce nie bolą przy pracy ze sznurkiem, muszę spróbować;-)
Pomysł genialny i wykonanie wspaniałe!
Wymyślajcie razem bo dobrze Wam to wychodzi:)
Dziękuję :)
Sznurek bardzo cieniutki i dość miękki. Chyba obyło się bez obrażeń :)
Genialne! wygląda to naprawdę pięknie!
pozdrawiam :)
bravo as tu fais un tote bisessssssssssssssssssssssss
Prześlij komentarz