30 mar 2016

Będzie się działo!

Obkupiłam się w nowe hafciarskie gadżety :)
Zadzieje się wkrótce!
Jak widzicie, zanosi się nie tylko na krzyżyki. Jakiś haft płaski się pojawi i może nawet espadryle?




Mam też trochę nowych nici,  w tym kilka  do efektów specjalnych:





A tło, tło na zdjęciach powyżej widzicie? Jest już w Polsce czarny Belfast!
Sklep  Hobby Studio jest otwarty na nasze sugestie, nowy  Belfast się pojawił niedawno:



Mnie się co prawda zmieniła koncepcja i wyhaftuję na nim coś innego niż planowałam, ale cieszę się, że jest!
Pozdrawiam :)




28 mar 2016

Wielkanoc / Easter


                                                  Jeszcze Świątecznie :)















15 mar 2016

Gliniany wtorek - guziki z Ceramiki :)

Ciągle chodzę na zajęcia z ceramiki. Gotowych rzeczy przybywa :)
Tym razem pokażę drobiazgi - znowu zrobiłam guziki.
W sumie osiem sztuk, w porywach dziewięć  - jeden zapasowy, trochę krzywy.
Średnica 4cm, grubość ok 5mm  - całkiem spore te guziki. Do czegoś grubego, swetrzyska na przykład.
W glinie była odciskana koronka:





 Guziki  ze środkiem koronki wyglądają jak koronka właśnie, albo kwiatek :)




A te z boków  wyszły jak jaszczur, wąż albo SMOK! Bo smoki nadchodzą ponownie, w kwietniu będą znowu.  W telewizorze, o tych smokach mówię :)




Pozdrawiam, Iza.

13 mar 2016

Elfik z Lutego, czyli o tym, jak przegapiłam Walentynki :)

Dziś Panna Spóźnialska pokaże Wam nowego elfika Lucie Heaton.
Wzór z lutego, ewidentnie nawiązuje do Walentynek. 
Ja Walentynki w tym roku naprawdę przegapiłam,  16 lutego pytałam, kiedy będą. Widać, jak "bardzo" mi one potrzebne ;)






Znowu  pozmieniałam kolory i zrezygnowałam z haftowania nazwy miesiąca. Teraz serduszko jest całoroczne, a i na Święta Bożego Narodzenia też będzie pasować. No i pasuje mi do doniczki :)





Len - Belfast, delikatnie kremowy, nie śnieżnobiały. Mulina DMC.

Jak tam Wasze elfiki? Wiem, że systematycznie powstają, bo mnie informujecie, za co bardzo dziękuję!
Może dołączycie linki do Waszych hafcików? Zapraszam!

Gdyby ktoś chciał się przyłączyć do zabawy, to informacja  jest tutaj :).
Pozdrawiam!


9 mar 2016

Wszystko co wiem o lnie obrazkowym.

Dzisiaj o lnie do haftów.



Jak wiecie, pierwszą część kalendarza ( patrz post niżej ) wyhaftowałam na lnie obrazkowym.
Była to moja pierwsza praca na tym materiale, wcześniejsze podejścia należy potratować jako wprawki i próbki.

Ponieważ tkanina bardzo różni się od lnów, na których dotąd najczęściej haftowałam, postanowiłam zebrać moje doświadczenia.

Dzisiaj napiszę wszystko,  co wiem o lnie "obrazkowym" ;)





Len zwany obrazkowym kupiłam w Hobby Studio i jest to produkt firmy Permin of Copenhagen. Są dostępne różne rozmiary splotu  i różne  kolory, raczej naturalne.

Porównując do innych lnów o tym samym ct, tkanina ta ma cieńsze nitki i większe odległości   pomiędzy   nimi. W efekcie jest bardziej przezierna.



 



Len ten jest bardzo, ale to bardzo usztywniony. Dlatego ten luz wspomniany wyżej nie przeszkadza. Usztywnienie zapobiega też nadmiernemu ściąganiu nitek przez krzyżyki, jeśli ktoś tendencję do ściągania nitek posiada.

Może być przez tę sztywność  trudno założyć tkaninę na  tamborek, ale da się to zrobić. W trakcie pracy len zaczyna robić  się trochę bardziej giętki, ale nadal jest sztywniejszy, niż większość tkanin, na których haftowałam. Pranie ( bardzo delikatne oczywiście ) po skończonym haftowaniu też tej sztywności nie znosi całkowicie. 

Można też w ogóle zrezygnować z tamborka, zwłaszcza przy mniejszych pracach.

Jak nazwa wskazuje, najbardziej ten len nadaje się do haftowania obrazków. Dzięki sztywności tkaniny nie ma takiego problemu z napięciem i naciąganiem gotowego obrazka w ramce. Ten typ tkaniny był dołączony do kilku zestawów do haftów, które kupiłam, widać więc, że coś jest na rzeczy i nazwa nie kłamie :) Nazwę nadano w Hobby Studio specjalnie, aby odróżnić tę tkaninę od innych lnów i zasugerować zastosowanie.

Nie da się uszyć z tego materiału zawieszek, serduszek.   No chyba, że bez wywijania z lewej  na prawą stronę, a ze szwami z wierzchu.  Taki pomysł mi przyszedł niedawno do głowy, ale jeszcze nie próbowałam go wykonać.

Len raczej nie nadaje się do serwet i obrusów. "Raczej" dlatego, że podobno są panie, które z tej tkaniny robią obrusy i są zadowolone. Według Pani Marii z Hobby Studio, te cienkie nitki będą się w praniu stopniowo wycierać i obrus będzie coraz cieńszy. Myślę, że do obrusów są lepsze tkaniny specjalnie do tego produkowane, ale jakiś prosty  i bardzo rustykalny bieżnik z tego lnu mogę sobie wyobrazić, zwłaszcza z tego grubego  18ct. Może kiedyś zrobię taki eksperyment.  Na razie raczej do takich celów nie polecam.

Kolor! To kolor sprawił, że polubiłam ten len. Mam na myśli kolor naturalny, bo inne też są dostępne. Naturalny len obrazkowy jest bowiem ciemniejszy, niż np naturalny Belfast. Jeśli haftujecie jakiś obrazek, w którym  używacie głównie, albo tylko białych nici, to wyjdzie Wam bardzo ładny kontrast nici i tła. Ja lubię taki wyraźny kontrast bieli haftu od tkaniny. W przypadku jakiegoś białego samplera na pewno wybiorę ten len.

Na tych zdjęciach możecie zobaczyć jak naturalny Belfast wygląda na tle lnu obrazkowego:




Macie jakieś doświadczenia z tą tkaniną? Haftowałyście na niej i macie uwagi, lubicie ją czy wolicie inne? To znaczy inne lny oczywiście ;) Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie!

Pozdrawiam, Iza.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 
design by suckmylolly.com