Pokazywanie postów oznaczonych etykietą artykuły do haftu / embroidery supplies. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą artykuły do haftu / embroidery supplies. Pokaż wszystkie posty

30 mar 2016

Będzie się działo!

Obkupiłam się w nowe hafciarskie gadżety :)
Zadzieje się wkrótce!
Jak widzicie, zanosi się nie tylko na krzyżyki. Jakiś haft płaski się pojawi i może nawet espadryle?




Mam też trochę nowych nici,  w tym kilka  do efektów specjalnych:





A tło, tło na zdjęciach powyżej widzicie? Jest już w Polsce czarny Belfast!
Sklep  Hobby Studio jest otwarty na nasze sugestie, nowy  Belfast się pojawił niedawno:



Mnie się co prawda zmieniła koncepcja i wyhaftuję na nim coś innego niż planowałam, ale cieszę się, że jest!
Pozdrawiam :)




9 mar 2016

Wszystko co wiem o lnie obrazkowym.

Dzisiaj o lnie do haftów.



Jak wiecie, pierwszą część kalendarza ( patrz post niżej ) wyhaftowałam na lnie obrazkowym.
Była to moja pierwsza praca na tym materiale, wcześniejsze podejścia należy potratować jako wprawki i próbki.

Ponieważ tkanina bardzo różni się od lnów, na których dotąd najczęściej haftowałam, postanowiłam zebrać moje doświadczenia.

Dzisiaj napiszę wszystko,  co wiem o lnie "obrazkowym" ;)





Len zwany obrazkowym kupiłam w Hobby Studio i jest to produkt firmy Permin of Copenhagen. Są dostępne różne rozmiary splotu  i różne  kolory, raczej naturalne.

Porównując do innych lnów o tym samym ct, tkanina ta ma cieńsze nitki i większe odległości   pomiędzy   nimi. W efekcie jest bardziej przezierna.



 



Len ten jest bardzo, ale to bardzo usztywniony. Dlatego ten luz wspomniany wyżej nie przeszkadza. Usztywnienie zapobiega też nadmiernemu ściąganiu nitek przez krzyżyki, jeśli ktoś tendencję do ściągania nitek posiada.

Może być przez tę sztywność  trudno założyć tkaninę na  tamborek, ale da się to zrobić. W trakcie pracy len zaczyna robić  się trochę bardziej giętki, ale nadal jest sztywniejszy, niż większość tkanin, na których haftowałam. Pranie ( bardzo delikatne oczywiście ) po skończonym haftowaniu też tej sztywności nie znosi całkowicie. 

Można też w ogóle zrezygnować z tamborka, zwłaszcza przy mniejszych pracach.

Jak nazwa wskazuje, najbardziej ten len nadaje się do haftowania obrazków. Dzięki sztywności tkaniny nie ma takiego problemu z napięciem i naciąganiem gotowego obrazka w ramce. Ten typ tkaniny był dołączony do kilku zestawów do haftów, które kupiłam, widać więc, że coś jest na rzeczy i nazwa nie kłamie :) Nazwę nadano w Hobby Studio specjalnie, aby odróżnić tę tkaninę od innych lnów i zasugerować zastosowanie.

Nie da się uszyć z tego materiału zawieszek, serduszek.   No chyba, że bez wywijania z lewej  na prawą stronę, a ze szwami z wierzchu.  Taki pomysł mi przyszedł niedawno do głowy, ale jeszcze nie próbowałam go wykonać.

Len raczej nie nadaje się do serwet i obrusów. "Raczej" dlatego, że podobno są panie, które z tej tkaniny robią obrusy i są zadowolone. Według Pani Marii z Hobby Studio, te cienkie nitki będą się w praniu stopniowo wycierać i obrus będzie coraz cieńszy. Myślę, że do obrusów są lepsze tkaniny specjalnie do tego produkowane, ale jakiś prosty  i bardzo rustykalny bieżnik z tego lnu mogę sobie wyobrazić, zwłaszcza z tego grubego  18ct. Może kiedyś zrobię taki eksperyment.  Na razie raczej do takich celów nie polecam.

Kolor! To kolor sprawił, że polubiłam ten len. Mam na myśli kolor naturalny, bo inne też są dostępne. Naturalny len obrazkowy jest bowiem ciemniejszy, niż np naturalny Belfast. Jeśli haftujecie jakiś obrazek, w którym  używacie głównie, albo tylko białych nici, to wyjdzie Wam bardzo ładny kontrast nici i tła. Ja lubię taki wyraźny kontrast bieli haftu od tkaniny. W przypadku jakiegoś białego samplera na pewno wybiorę ten len.

Na tych zdjęciach możecie zobaczyć jak naturalny Belfast wygląda na tle lnu obrazkowego:




Macie jakieś doświadczenia z tą tkaniną? Haftowałyście na niej i macie uwagi, lubicie ją czy wolicie inne? To znaczy inne lny oczywiście ;) Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie!

Pozdrawiam, Iza.

10 sty 2016

Świąteczny elfik "na bogato".


Rok bez elfików w nowej wersji jest rokiem straconym :)
















*****************************************************************************

Co roku haftuję w nowej wersji urocze elfiki Lucie Heaton . W tym sezonie wypróbowałam jak wyjdą na złotym Belfaśce. To znaczy, na  lnie Belfast z dodatkiem złotej nitki. Ładnie wyszły :)
Mam jednak  przemyślenia, że do tej tkaniny najlepiej nadają się wzory bardziej kryjące tło, bardziej zwarte. Mój chudziutki elfik  z nóżkami jak patyczki  jest dość dobrze widoczny, ale trzeba uważać z wyborem wzorów, bo zloty Belfast ma tej błyszczącej nitki bardzo dużo i całkiem mocno się ona mieni. Może odwracać uwagę przy zbyt delikatnych wzorach, a przy haftowaniu w sztucznym świetle wręcz oślepia ;) Firma Zweigart nie pożałowała tego złota!

Jak zwykle e elfikami, zmodyfikowałam kolory.  W sukience i różdżce oprócz muliny użyłam specjalnej metalizowanej, czarno złotej nitki Madeiry.  Ładnie pasuje :) Nitkę tę kupiłam w HobbyStudio, ale dość dawno. Widać ją tych zdjęciach:




Z tym małym projektem kolejny rodzaj Belfastu mam  przetestowany :)

Pozdrawiam, Iza.

20 gru 2015

Belfast, len Belfast.


Kocham len. Nie jest to zapewne tajemnicą dla moich stałych gości. W końcu mój awatar nie wziął się z niczego!



Ze wszystkich lnów do haftów krzyżykowych  najbardziej zaś lubię Belfast firmy Zweigart. Belfast len, nie Belfast w Irlandii. W Irlandii nigdy nie byłam. Liczę, że kiedyś piękną krainę zobaczę na własne oczy :)

Wracając do lnu. Nie jest chyba również  tajemnicą, że mój ulubiony jest w kolorze naturalnym. Jest jednak małe "ale". 
Firma Zweigart produkuje bowiem Belfast w wielu odcieniach i pomimo, że nie są w kolorze naturalnym, podobają mi się :) Różne kolory tła dają nam bowiem  niesamowite możliwości w haftach ( było to ładnie widać na przykładzie mojego  lusterka) i  sprawiają, że nasze prace dają zupełnie inne, nowe  i często niespodziewane efekty. I  znacznie szybciej te nowe kolory stają się dostępne w Polsce, niż ja przerabiam moje projekty z listy "do zrobienia". 

Tutaj sfotografowałam różne nowe odcienie Belfastu, które obecnie posiadam:



Ostatnio dostałam  ze sklepu Hobby Studio  do przetestowania dwa z nowych  odcieni dostępnych w Polsce. Stalowoszary, kolor 778, ten, który był w moim wakacyjnym Candy, oraz w kolorze starego różu, czyli kolor 4037. Oba są na dole obrazka powyżej oraz tu wyraźniej:





Ten róż skradł moje serce! Jest piękny po prostu. Miałam wcześniej róż taki niemowlakowy, ale ten stary, pudrowy  jest wspaniały. I mam na niego fajny, wg mnie pomysł, ale zaczęłam od koloru stalowoszarego. Skojarzył mi się bowiem z zimowym niebem i pracę o tematyce zimowej już na nim skończyłam. Pokażę ją za chwileczkę. Malutki fragment widać na zdjęciu poniżej:

Ciekawy kolor do haftowania, trudny do sfotografowania.


Macie swoje ulubione odcienie? Lubicie eksperymentować  z tkaninami? Bo ja tak!
Dodatkowo  marzy mi się czarny len.  Wymyśliłam sobie całkiem dużą pracę na nim. I zastanawiam się, czy tylko ja jestem taką pasjonatką czy też masochistką, która chce wyszywać  na czarnym?  Pytam, bo czarnego lnu w Polsce akurat nie ma :( a bardzo chciałabym, żeby był. Haftowałybyście na czarnym?
Iza.

PS
Belfast = 32ct

17 gru 2015

Lusterka.


Rzadko kupuję zestawy do haftów. Wolę tkaniny z metra i własne pomysły, nawet jeśli nie z moimi wzorami. Ale lusterka przecież nie zrobię sama . To znaczy, jeszcze nie ;)

Zestaw lusterkowy  Evy Rosenstand  kupiłam w Hobby Studio. Tak wyglądał po rozpakowaniu:


W skład zestawu wchodzi ramka, lustro, pleksja do ochrony haftu, małe etui ze sztucznego zamszu, tkanina, gąbka do podłożenia,  mulina, igła i schemat.

Ramkę wciskamy jedną w drugą. Raczej mamy jedną szansę na złożenie całości -  jak wciśniemy mocno, może nie być już szansy na korekty. Przynajmniej bez ryzyka zniszczenia całości. 
Proponuję umieszczać haft od strony większej ramki, ładniej  wygląda  z tej strony.
Myślę, że etui to konieczność - ani ramka ani sztuczna szybka nie wyglądają na super twarde i mogą się według mnie porysować.

Tkanina dołączona  była sztywna ( tutaj to akurat plus ) i na mój gust trochę za przezierna. Nie miało to jednak dla mnie znaczenia, bo i tak ją zmieniłam. Konkretnie - użyłam czarnej Lindy. Aby nie było prześwitów, naprasowałam od spodu czarną i sztywną flizelinę.
Zobaczcie, jak zmiana tła wpłynęła na ostateczny efekt:


Ciekawa jestem, która wersja podoba się Wam bardziej.
 
Jak widzicie zrezygnowałam z konturów. Nie lubię kanciastych ściegów za igłą.
Kolory wszystkie z zestawu, bez moich korekt. 

Wiem, że lusterek w Hobby Studio zostało niewiele i więcej nie będzie. Są też obecnie przecenione. To plus, bo cena wyjściowa była dość wysoka. Może dlatego, że są produkowane w Wielkiej Brytanii?
Jak ktoś nie chce zestawu, można kupić samo lusterko. W brytyjskich pismach, np w "Cross Stich Crazy" było w swoim czasie sporo wzorów do tych lusterek. 
Ja jeszcze kilka właśnie z "Cross Stitch Crazy" zrobię, a jak zrobię, to się pochwalę :)
Zainspirowałam kogoś?
Mam nadzieję, że tak, bo lusterka fajne są!



Pozdrawiam, Iza.

25 paź 2015

Będzie się działo!

Dobry wieczór w ten piękny jesienny dzionek!  Nie narzekam na pogodę, bo taką  jesień jak teraz mamy uwielbiam :)

Zobaczcie co dostałam od koleżanki Joli!
Przywiozła mi zestaw mulin z Hameryki. Taki bardzo jesienny, na tę porę roku  jak znalazł:







Takich kolorów w polskich sklepach nie spotkałam, chyba że za słabo szukałam :)



Oprócz mulin w zestawie są jesienne wzory, wszystkie z listkami :




Mam nadzieję, że wkrótce coś ładniutkiego z tego zestawu wyhaftuję.  
Jolu, bardzo Ci dziękuję i ślę buziaki!

Dużo innych nowości w mym domowym magazynie hafciarki pojawiło się u mnie ostatnio, będę je wkrótce pokazywać i będzie się działo! Zapraszam :)

Iza.

13 lip 2015

O niciach Decora Madeiry.


Dzisiaj parę słów o niciach Decora Madeiry.
Tych, które są dostępne w moim Candy :)






  • Są to wiskozowe nici przeznaczone do różnych technik haftu ręcznego.
  • Dodają połysku do haftu, ale są subtelniejsze niż  nici metalizowane. Ich efekt jest wyraźny w świetle - mienią się delikatnie i dodają głębi naszym pracom. Trudno to niestety pokazać na zdjęciach, ale niedługo spróbuję.
  • Można nimi zastąpić mulinę albo dodać do muliny, tam gdzie właśnie połysk i głębia się przydadzą - np w konturach czy elementach haftu.
  • Można ich użyć w hafcie krzyżykowym.
  • Są dość trudne w pracy, trochę jak nici metalizowane. Nie należy używać zbyt długich odcinków, zwłaszcza na sztywnej aidzie  ( nitka się będzie strzępić ), dobrze też zabezpieczyć nitkę w igle tak jak to robimy z nićmi metalizowanymi.
  • Jeśli używamy Decory w pracach, które będą często prane, np w obrusach, należy zabezpieczyć z tyłu trochę dłuższe odcinki nitki. Uchroni  to nas przed wyślizgiwaniem się końcówek w praniu.
  • W opakowaniu jest 5 metrów nici podzielnej na cztery pasma. Typowe dla Madeiry, bezpieczne i wygodne opakowanie.
  • Można prać w 95`C !, prasować na średnim ustawieniu żelazka.


Zachęciłam do eksperymentów? Mam nadzieję :)
Candy ciągle aktualne, zapraszam!
Iza.

29 mar 2014

Zapasy, zakupy, nowości.

Ostatnio uzupełniłam zapasy. Nowe kolorki mulin i tkanin były mi potrzebne do realizacji pomysłów i projektów. Z nigdy niekończącej się listy :) pomysłów i projektów.
Kupiłam wszystko w HobbyStudio, tam zawsze zaopatruję się w tkaniny.

Przede wszystkim napiszę o nowości - jest to len  Belfast  ze złotą nitką. Oczywiście już go mam :) Złotej nitki jest dużo w tkaninie, pięknie się mieni w świetle. Jeszcze nie wiem, co na nim wyhaftuję, na razie jakieś Bożonarodzeniowe pomysły przychodzą do głowy. Pożyjemy, zobaczymy!




Inne nowe tkaniny w moim prywatnym magazynie, w sklepie dostępne od dawna,  to biały len 35ct i Floba Superfine, też 35 ct. Jak widać naszło mnie na malutkie krzyżyki, takie bardzo malutkie ;) .




Zawsze będę zachęcać osoby haftujące krzyżykami , zwłaszcza początkujące, do wyszywania na tkaninach specjalnie do tego celu produkowanych. Moje pierwsze próby, wiele lat temu nie były specjalnie udane. Wszystko zaczęło mi wychodzić, kiedy kupiłam pierwsze lny firmy Zweigart. Pisałam o tym przy okazji pokazywania obrazków z  elfami,   tu i tu . To są prace początkującej hafciarki i uważam, ze nie mam się czego wstydzić, wyszły mi bardzo przyzwoicie.

Kolejna rzecz,  w której nie uznaję  substytów, to muliny. Uzupełniłam więc  zapasy muliny DMC



oraz moich ulubionych zieleni z Madeiry,





  i kilka kolorów Ariadny, ale nie mam zdjęcia niestety :(

Nigdy się nie odważyłam na zakup tanich podróbek nici na Ebay`u ani Allegro i pozostanę wierna sprawdzonym źródłom zakupów.  Nie wyobrażam sobie straty godzin pracy bo zafarbowała  mulina! Jak to mówią po angielsku: “Buy the best and cry only once”. Płaczę tylko przy płaceniu, potem mam  święty spokój!

Pozdrawiam, Iza.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 
design by suckmylolly.com