Gdzieś pomiędzy burzeniem jednej ściany i malowaniem pozostałych udało mi się wyhaftować nową poduszeczkę na igły. Gdzieś pomiędzy pracami nad ścianami, a nad podłogą piszę tego posta.
Mam nadzieję, że mój remont wkrótce się skończy. Już nie mogę się doczekać, kiedy sobie poszyję albo porobię na drutach w odświeżonych wnętrzach :) Na razie idę dalej walczyć z materią i pozdrawiam z Placu Boju!
7 komentarze:
Prześliczne ściegi i świetna poduszeczka. Od zawsze mnie zachwycały Twoje prace.
Dziekuję Rozella! Miło mi bardzo!
piękna poduszeczka :)
Śliczna! Taka delikatna jak mgiełka... :)
Prześliczna poduszeczka :-)
Piękne:)dowód na to że jak coś się lubi to zawsze można na to wygospodarować drobinę czasu:)
Bardzo mi sie podoba to haftowanie po między...
Prześlij komentarz