Postanowiłam, że tym razem wyszyję coś dla siebie. Wybrałam poduszeczkę na igły i ozdobiłam ją moimi inicjałami, teraz moja ci ona na zawsze, nie oddam nikomu!
Przód z tyłem zszyłam ręcznie, tak jak się robi biscornu, za którymi, na marginesie, wcale nie przepadam. Za kanciaste jak na mój gust.
Napiszę w skrócie, jak to zrobiłam: wykonujemy ścieg za igłą naokoło przodu i tyłu, potem zszywamy te części na okrętkę przez ściegi za igłą. Specjalnie użyłam dwóch kolorów, żeby nie było za mdło. Bardzo mi się podoba efekt, tylko ten sposób jest niestety bardzo pracochłonny :(
Wzór znalazłam w sieci, pochodzi z jakiegoś japońskiego magazynu, tytuł " krzaczek, krzaczek, krzaczek idees" nr 11. Szkoda, ze tak trudno je dostać u nas w Europie, na pewno bym straciła na nie majątek. Bardzo bym chciała pomimo tego posiadać je na własność i jak tylko znajdę jakieś sensowne miejsce, w którym będą one dostępne, na pewno ten majątek stracę :)
12 komentarze:
Śliczna poduszeczka!
też bym jej nikomu nie oddała:)
cudny wzorek:)
Śliczna Ci ona! :)
Urocza poduszeczka :)
Sposób zszycia rzeczywiście pracochłonny, ale sama stosuję go nagminnie.
kajkosz, leidi, Chaga, dziekuje!
Chaga, chyba mi zostanie na dłużej ten sposób, bo bardzo mi się podoba!
Piękny ten ścieg :)
Wspaniałe praca!
Hafcik bardzo uroczy,
Pozdrawiam
Oto dowód, że małe jest piękne :)
tak to piękne.
Śliczna poduszeczka!!
Pięknie i delikatnie u Ciebie.Pozdrawiam.J
Alina, Gocha, Luna. Lucy i Dobre Czasy - dziękuję i buziaczki dla Was :)
ale zdolna jestes!
niezwykle urocza
pozdrawiam
Prześlij komentarz