Żeby uczciwie wszystko dziś po kolei napisać, muszę wrócić do mojego noworocznego postanowienia, o którym nie wspomniałam na blogu, chociaż to zapowiadałam. Miałam mianowicie nie kupować nowych materiałów do rękodzieła, z kilkoma wyjątkami. Wyjątkami tymi miały być mulina i tkaniny potrzebne mi do haftów i specjalne okazje, jak np włóczki Dropsa w szmateksie ( bywało tak, bywało!).
Od pewnego czasu staram się bowiem odgruzować mieszkanie, pozbyć rzeczy niepotrzebnych, skończyć zaczęte i wykorzystywać to, co już mam.
Wytrzymałam pierwszy kwartał, a w kwietniu poległam. Wszystko przez te piękne lny:
Już powyciągałam z pudełek dodatki i kombinuję co z tego wszystkiego będzie.
Materiały kupiłam w firmie Biotextil z Poznania, nie płacą mi za reklamę, po prostu polecam świetne polskie lny :)
Też tak macie, że kupujecie materiały szybciej niż przerabiacie, jak ja? Zawsze się tłumaczę, że lepszy taki nałóg niż na przykład palenie.
Pozdrawiam wszystkich, życzę miłej Majówki!
9 komentarze:
faktycznie piękny ten len <3 Powiedz gdzie go kupujesz? W sklepie w Poznaniu czy gdzieś w Wawie lub w necie???
Pozdrawiam Emila
Zadzwoniłam do Poznania, zamówiłam,zapłaciłam, przysłali :)
Cudowny jest ten len!!!
czekam z niecierpliwością na pierwsze prace:)
Cudne te tkaniny, nie dziwię się ,że taka super krawcowa jak Ty nie oparła się pokusie...czekam na efekt Twoich prac:-) zapraszam na rewizytę Gosia z homefocuss.blogspot.com
Tkaniny piękne, nic dziwnego, że postanowienie legło w gruzach choć i tak wytrwać kwartał to już sukces. Ja dlatego wcale bym takiego postanowienia nie robiła, bo z góry skazana bym była na niepowodzenie :) A co do materiałów to niestety tak mam, że kupuję ich więcej niż przerabiam i chyba niedługo będę musiała się wynieść do sąsiadów bo już brak mi miejsca. Bardzo jestem ciekawa co z Twoich tkanin powstanie i czekam z niecierpliwością :) Pozdrawiam serdecznie!
Dziękuję! Jak Egon Olsen, MAM PLAN!
Połączę te tkaniny z czymś haftowanym. To tak na dzisiaj, co będzie jutro, zobaczy się :)
jak bedziesz pozbywac się tkanin to jestem chętna hi hi , a swoja drogą gdzie je kupujesz?
Ten len jest piękny! W przyszłości zamierzam mieć go w pasmanterii.
Nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby się katować takimi postanowieniami :)
Edyta, takie postanowienia są konieczne, jeśli się ma takie zapasy jak ja i tak mało czasu na rękodzieło.
Luna, było wyżej, ale przypomnę, kupiłam w sklepie Biotextil z Poznania.
Prześlij komentarz