Dziś będzie o dwóch falstartach. Jeden jest mój, drugi zimy, oba się łączą.
Po kolei:
Wymyśliłam sobie, ze wyhaftuję obrus z wzorem Christiane Dahlbeck ... na Święta. Oczywiście nawet nie zaczęłam na czas, pierwsze ściegi pojawiły się w okolicach Nowego Roku. Falstart nr1.
Patrzę i myślę i dochodzę do wniosku,że przecież zimy nie ma, falstart nr 2. To może zdążę, pewnie jak przyjdzie to będzie trzymać do kwietnia jak rok temu. Obrus jest ogólnie zimowy, może zdążę :)
Jak jest teraz za oknem to wszyscy wiemy, ale tydzień temu było u mnie w ogródku tak:
To mój rekord ogrodniczy - do tej pory były to krokusy w lutym, ale hiacynt w połowie stycznia przebija wszystko!
Wracając do haftów, początki tak wyglądają:
Trochę mnie niepokoją kolory. Na razie skompletowałam zielenie i prawie każdy jest z innej parafii. Ale wzór nie jest hiperrealistyczny, jak by był, to bym raczej go nie haftowała, bo przecież za takimi nie przepadam. O dziwo całość jakoś zaczyna wyglądać.
Tym sposobem zaczęłam realizację moich postanowień noworocznych i już mam pierwszą haftowaną formę XXL:)
Drugie postanowienie też zainaugurowałam w zeszły weekend, Proszę Państwa, oto moja tarta cytrynowa:
Jak się uczyć, to od mistrzów, przepis pochodzi stąd:
Niestety moja forma była ciut większa od zalecanej i tarta wyszła troszkę "plaskata". Ale smakowała wyśmienicie, goście byli zadowoleni:) Polecam i przepis i cały program "The Great Britidh Bake Off". Kto nie zna , a lubi pieczenie ciast, to musi obejrzeć koniecznie. Lektura obowiązkowa! Szukajcie wpisując TGBBO
Pozdrawiam, będę na bieżąco zdawać relacje z moich postępów z haftowanym obrusem.
Iza.
13 komentarze:
Będę czekać z niecierpliwością na postępy w wyszywaniu obrusa :)
Tarta cytrynowa pycha, znam . Obrus zapowiada się imponująco, a ten hiacynt ......to ...istny wybryk natury:) pozdrawiam
O kolorystykę wzorów Cristiane Dahlbeck byłabym spokojna ;) To jedna z moich ukochanych projektantek. Mam trzy wydawnictwa zimowe i w żadnym jednak nie ma obrusu, więc jestem OGROMNIE ciekawa, jak wygląda!
U mnie za oknem dalej deszczowo i z temperaturą dodatnia, ale takich anomalii w ogródkach okolicznych nie zaobserwowałam, jedynie krzew pigwowy koło mojego bloku wypuścił listki...
A tartą mi zaimponowałaś, bo za kucharzeniem nie przepadam. Za to jeść lubię ;) a Twoja tarta wyglada baaardzo zachęcająco :)
Te wzory bardzo mi sie podobają , jestem ciekawa Twojego obrusu , a z kolorystyka można eksperymentować. Gdzie kupiłas len na ten obrus?
Haft zapowiada się wspaniale (i ten len piękny). U mnie za oknem zima, nawet zdjęcie wczoraj wieczorem zrobiłam, żeby udokumentować na blogu. A tarta wygląda znakomicie i pewnie również tak smakuje. Przypomniałaś mi, że takie ciasto istnieje. Serdecznie pozdrawiam. Jola
Odpowiadam zbiorczo :)
Haftuję na tkaninie Perllen 25ct, wkrótce napiszę o niej więcej.
Myślę, że tarta cytrynowa pasuje do zimy. Cytryn teraz dostatek, innych owoców mniej. Nie ma na co czekać, trzeba piec :)
Cieszę się, ze spadł śnieg, inaczej mróz by wszystko zamroził na amen.
Aby do wiosny!
Luna, ten Perllen jest z HobbyStudio.
Będę czekać na postępy przy haftowaniu obrusa i na obejrzenie całości oczywiście też. Już teraz widać piękne efekty.
Pozdrawiam i życzę dużo ciepła w ten mroźny poranek.
( u mnie -4 i kołderka ze śniegu, więc chyba zaczyna się zima)
Dziekuję!U mnie miły leniwy poranek z kawka w ręku :)
U mnie dzisiaj spadł pierwszy niemrawy śnieg tej zimy, leszczyna wypuściła bazie zaraz po Nowym Roku...
Ten obrus będzie boski! Czuję to i już widzę po tych kolorach, wzorach i tkaninie! Przyklejam się nosem do monitora i czekam na kolejne relacje!
powodzenia , a umnie sniegu brak ;)
Ja nigdy nie porwałam się na obrus jeszcze... Materiał piękny. Czekam na dalsze postępy.
P.S. U nas zima na całego :)
Prześlij komentarz