Jak już wcześniej kiedyś pisałam, jestem mieszczuchem, który marzy o własnym domku z ogródkiem. I sadzi co się da na tarasie i obok.
Mam hosty, tawułki, paprocie, floksy , fiolki i konwalie ( wiosną oczywiście ), rozwar, rumianki, anemony i parę roślinek, których nazw chwilowo nie pamiętam.
Mam też normalne pelargonie, lobelię, kocankę, niecierpka, dalię...
To wszystko nic, bo ostatnio podobno w mieście najmodniejsze na balkonach są warzywa :)
Postanowiłam, że spróbuję. Nie dlatego, że " modne" , bo ja ostatnia do śledzenia mody jestem, ale jakoś tak wyszło, że zdecydowałam w tym roku sprawdzić, czy taka mini uprawa się uda.
Duże pomidory dopiero rosną, nie wiem, czy zdążą do jesieni:
Koktajlowe świetnie sobie radzą i już były zjadane:
Sałata to mój hit, nie ma to jak świeży listek co rano do śniadania.
Na szczęście ślimaki jeszcze jej nie namierzyły :)
Zioła zaś to klasyka, nie ma się czym chwalić, chociaż dumna z nich jestem - mam melisę, miętę, bazylię, majeranek, tymianek i oregano.
Dla osób,które maja ogrody albo działki, to pewnie nic wielkiego, ale ja cieszę się z każdej mojej roślinki :)
Jak na ogrodnika przystało, mam też malutkiego krasnala ogrodowego, bo każdy ma prawo do własnego krasnala ;)
Pozdrawiam gorąco wszystkie ogrodniczki! Więcej zdjęć z "rancza' wkrótce, i tak było ich dziś sporo.
Iza.
4 komentarze:
Ogródek to sporo pracy, dlatego my zrezygnowaliśmy z warzyw i postawiliśmy na funkcję głównie ozdobną. Ale i tak pracy jest na nim tyle, że latem schodzimy do dom w okolicach 22... Ale nigdy nie zamieniłabym się na mieszkanie w bloku ;)
Ja dopiero "liznęłam' tych obowiązków, ale podoba mi się ta praca przy roślinach. Chciałabym więcej!
Jest praca , jest i przyjemość tak trzymaj
To, co pokazałaś, to już ogródek jak dla mnie! Dumnie bym się obnosiła z takim dorobkiem !
Krasnal uroczy! Taki malusi :)
Prześlij komentarz