Zaprasazam na trzecią część mojej relacji z Poznania.
Tym razem cały post poświęcę jednemu stoisku. Konkretnie, Pracowni Tkactwa Ludowego Pani Alicji Kochanowskiej z Janowa kolo Sokółki.
Pani Alicja prawie cale życie spędziła przy krosnach. Pokazywała też na targach jak pracuje i zainteresowanym odpowiadała na wszelkie pytania o warsztat i swą historię.
Miałam kiedyś słabość do tkactwa, moja babcia też tkała. Niestety nie poszłam w tym kierunku ( i tak już chyba zostanie ), a miałam od kogo się nauczyć. Babcia miała jedne krosna podobne do tych na zdjęciach i drugie, znacznie większe i przepięknie wykonane. Chyba jeszcze są gdzieś w częściach u mojej rodziny. Może zainteresuję się tym przy okazji następnych odwiedzin. Jeśli tylko coś się wyjaśni w tej kwestii, na pewno o tym napiszę.
Pozdrawiam, Iza.
0 komentarze:
Prześlij komentarz