Pszczela obsesja ogarnęła mnie kilka lat temu.
Powiem jak stary hipster ( którym nie jestem ) - miałam tę obsesję ZANIM to stało się modne.
Powiem jak stary hipster ( którym nie jestem ) - miałam tę obsesję ZANIM to stało się modne.
Pewnego dnia po prostu poczułam, że muszę, no po prostu muszę mieć ul i pszczoły. I własny miód.
Zaczęłam czytać wszystko co mi wpadło w ręce o pszczołach, ulach i to wszystko działo się niezależnie od światowych trendów. Wtedy jeszcze nic nie wiedziałam o miejskim pszczelarstwie, ani o tym, że pszczoły z powodzeniem radzą sobie w wielkich miastach.
Niestety, tu gdzie mieszkam nie dam rady przeforsować postawienia uli. Spróbuję przekonać sąsiadów do kwietnej łąki. Trawnik koszony co trzy tygodnie i strzyżone tuje wywołują mój wewnętrzny opór! Sadzę sama rośliny dla zapylaczy, ale myślę, że to za mało. Na wiosnę zadziałam społecznie i spróbuję przekonać sąsiadów do kwietnej łąki właśnie, a z ulami poczekam do przenosin na wieś.
Gdybyście chcieli dowiedzieć się więcej o kwietnych łąkach, to polecam stronę Fundacji Łąka , na FB tutaj.
Jak obsesja wpłynęła na moje rękodzieła?
Jakiś czas temu wyhaftowałam małą broszkę z pszczółką. To malutki kawałeczek obrazka Kazuko Aoki.
Broszka dawno powstała, ale nie miałam okazji pokazać jej na blogu.
Na marginesie, książka powyżej bardzo mi się podobała. Nie jest to podręcznik pszczelarstwa, a popularnonaukowa pozycja o organizacji pszczelego świata. O trzmielach też jest mały rozdział. Niby nic, a wciąga jak kryminał! Książkę kupiłam w mojej ulubionej ostatnio księgarni internetowej, czyli w Bonito.
Pisze o tym wszystkim dzisiaj, bo niedawno ruszyła nowa edycja akcji na Grenpeace "Adoptuj pszczołę"
Ja już adoptowałam małe stadko, bo na rój to za mało :) i zostałam wg Greenpeace Pszczelim Bohaterem!
Zachęcam, można wybrać dowolną ilość pszczół, jedna sztuka tylko 2 zł.
Miłego wieczoru!
Iza.
12 komentarze:
Piękna broszka. Ja uwielbiam miód i często gości na moim stole. Pszczoły to pożyteczne i bardzo pracowite owady.
Ja też lubię :)
Niestety pszczoły mają duży problem. Warto więc wspierać takie akcje.
Piękna akcja, godna naśladowania. My też zaadoptowaliśmy pszczoły, a wiosną postaram się ulokować kilka domków dla murarek.
A Twoja rameczka jest śliczna i taka optymistyczna:)
pozdrawiam,
Marta
Dziękuję:)
Super, że też adoptowaliście pszczoły!
Małe cudeńko.
Super! Bardzo mi się podoba!
Pszczoły są niesamowite :)
Osy za to wredne...znów mnie jedna dziabnęła :(
śliczna broszka i ceramiczna podstawka :)
ps w tytule posta wkradł ci się błąd ;))
A mi przed wakacjami udało się przekonać przedszkola do pszczelej edukacji dzieci. Małymi krokami można wiele zdziałać :)
Pszczoły to pasjonujący temat! Wcale się nie dziwię, że masz takie pragnienie :)
Broszka śliczna!
Pozdrawiam :)
Julita K, natulja-best,Anna S, bardzo dziękuję!
Avrea, dzięki, już poprawiłam :)
Ankha, super!
Chranna, naprawdę są pasjonujące.
Ludzie mają różne obsesje, a Twoja jest bardzo chwalebna. Życzę Ci, by udało Ci się z tą łąką, no a później z ulami :)
Haftowana broszka jest prześliczna, zresztą malowany talerzyk również :)
Prześlij komentarz