Ciągle dziergam. Tym razem szal trójkatny, ten:
I`m still knitting. This time a triangular shawl, this one:
Wzór pochodzi z tej książki poleconej przez Basię na jej kursie. Spodziewałam się czegoś w rodzaju encyklopedii o wełnie, ale jest w niej sporo wzorów, co było bardzo miłą niespodzianką :)
The pattern comes from this book recommended by Basia during her course.I expected some kind of encyclopedia of wool, but there are a lot patterns included, which was a nice surprise.
Po paru konsultacjach z Basią praca wre, tylko mam mały "problem". Oto on:
After some consultation with Basia the work goes on smoothly, I only have a little "problem" . Here it is:
Od paru dni ta młoda kotka mieszka u mnie i muszę powiedzieć, że już jest najukochańszym i najsłodszym kotkiem na świecie :) Niestety bardzo lubi bawić się włoczkami i drutami!
This kitten has been living with me for a couple of days and it is already the cutest and the loveliest cat in the world :) Unfortunatelly she loves to play with my yarns and needles!
5 komentarze:
przy tym kocie ,którego mam obecnie jeszcze nie robiłam na drutach...ale moja była kotka..nawet jak już była bardzo stara ożywiała się przy drutach...nie wełna,ale właśnie ruszające druty ja intrygowały...a jak tu dziergać z kotem uczepionym na drucie??wytarmoś kocinkę ode mnie:))..a szal urokliwy...
Izo, kolor wełenki bardzo mi się podoba i te liście jesienne cudne.Zdjęcia piękne.Kotek też śliczny,ja bardzo lubię takie czarne koteczki.Dla takiego maluszka wszystko co się rusza jest intrygujące i do zabawy.
Cieszę się, że wspomniałaś o książce bo sama się do niej przymierzam,a teraz tym bardziej.
Pozdrawiam serdecznie!!!
wyobrażam sobie jaka dla kota włóczka musi byc interesująca :))
Śliczna kicia czarnulka ,a szal zapowiada sie cudnie :)
Piękny szal się zapowiada :), no problem jest mój kot na ogół nie zwraca uwagi na włóczkę, może dla tego ze wygania się po polach ile chce, ale np. bombki karczochy go intrygowały zwłaszcza jak były zawieszone na stojaczku :))
Qrko, wytarmosiłam kicię mocno. Bardzo "miziasta" jest i dużo pieszczoty potrzebuje. Chmurko, powoli ją przyzwyczajam do ogródka, może jak tam się wyszaleje zostawi włóczki w spokoju.
Ela, dziękuje za mile słowa, Marylko Tobie też buziaki :)
Prześlij komentarz